Odnaleziono rękopisy kochanki Kopernika!

Mikołaja Kopernika nikomu przedstawiać nie trzeba. Nie wszyscy jednak wiedzą, że ów kanonik i kanclerz kapituły warmińskiej, wybitny astronom, matematyk, lekarz, prawnik, autor „De revolutionibus orbium coelestium”, który czterdzieści lat ze swego siedemdziesięcioletniego życia spędził na Warmii, w tym przez pięć mieszkał w olsztyńskim zamku, był podejrzewany o konkubinat ze swoją gospodynią.

mikolajkopernik1521

Relacje współczesnych astronomowi nakazują podejrzewać, że był on bardzo oddany Annie Schiling, co wskazuje na fakt, że łączyła ich więcej niżprzyjaźń. Około 1 grudnia 1538 roku biskup warmiński Jan Dantyszek zwrócił się listownie do kanonika fromborskiego Feliksa Reicha, by ten, w jego imieniu, publicznie potępił Kopernika za związek z kobietą. Dantyszek listownie kilka razy nakazywał Kopernikowi, aby usunął tę kobietę ze swojego domu, astronom jednak odwlekał tę decyzję, tłumacząc to trudnościami w znalezieniu dla niej nowego lokum.Dziś możemy domniemywać, że nie tyle uroda Anny Schiling, co przede wszystkim intelekt oraz niezwykły dar literacki skradły serce astronoma i choć ostatecznie, w styczniu 1539 Anna Schilling opuściła Frombork i wyjechała, to, jak należy wnioskować z niezwykłego znaleziska w olsztyńskim zamku, była częstym gościem również tam, w latach 1516-1521.

Do tej pory sądzono, że Mikołaj Kopernik poznał Annę między 1529 a 1536 rokiem. W tym czasie była żoną Arendta von der Schillinga, z którym miała kilkanaścioro dzieci. Żyła wtedy z mężem w separacji. Arendt von Schilling zmarł lub opuścił żonę około roku 1537, a rok później Anna została gospodynią astronoma we Fromborku.

Jak się okazało Anna Schiling pozostawiła po sobie setki zapisanych stron, które do niedawna ukryte w olsztyńskim zamku, odkryto we wrześniu 2015 roku. Znalezisko utrzymywaliśmy w tajemnicy, by nie wzbudzać niepotrzebnej ekscytacji przed uzyskaniem potwierdzenia z ekspertyz.

Dziś już wiemy na pewno, że odnalezione w zamurowanej skrzyni rękopisy wyszły spod ręki Anny Schiling, a manuskrypt powieści romansowej – prawdopodobnie opartej na doświadczeniach autorki oraz uczonego – zachwyca kunsztem. Co więcej, na marginesach stron można się dopatrzyć również pisma samego Kopernika!

Możemy również ujawnić, że podjęliśmy już starania, by opracować i wydać powieść Anny Schiling.

Powyższy wpis był oczywiście żartem prima aprilisowym.