Wystawa prac Józefa Wilkonia pt. „Ilustracje do Pana Tadeusza”

wilkon_odwolany
Z przykrością informujemy, że z przyczyn niezależnych od Miejskiej Biblioteki Publicznej w Olsztynie, spotkanie z Józefem Wilkoniem oraz wystawa ilustracji do „Pana Tadeusza” zostały odwołane.

Za utrudnienia przepraszamy.

 


 

Miejska Biblioteka Publiczna oraz Wydawnictwo Media Rodzina zapraszają na wystawę prac Józefa Wilkonia pt. „Ilustracje do Pana Tadeusza”.

We wtorek 7 czerwca o godzinie 17:00 w Planecie 11 odbędzie się wernisaż z udziałem Józefa Wilkonia.

Spotkanie poprowadzi Ewa Zdrojkowska.
Fragmenty „Pana Tadeusza” przeczyta Marek Markiewicz.

Wystawę będzie można oglądać w bibliotece Planeta 11, w dniach od 7 do 30 czerwca 2016.
Wstęp wolny
zaproszenie pan tadeusz olsztyn.indd

Informacje na temat książki A. Mickiewicza pt. „Pan Tadeusz” z ilustracjami J. Wilkonia
Polska epopeja narodowa ze słynnymi, wielokrotnie nagradzanymi ilustracjami malarza i rzeźbiarza Józefa Wilkonia, który plamą barwną i fantazyjną kreską powołuje do życia świat „Pana Tadeusza”. Artysta nie odtworzył treści dzieła, zilustrował natomiast romantyczny krajobraz dzieciństwa poety: wielkie drzewa i bujną roślinność, w której niemal giną ludzie i zwierzęta. Ponad połowa ilustracji z tej edycji nie była dotychczas publikowana!
Wilkoń poprzez swoje grafiki rzuca nowe światło na odczytanie utworu – nasyca go ironią oraz mroczną atmosferą, pełną niepewności i tęsknoty. Pozycja znana ze szkolnego kanonu zyskuje odmienną perspektywę, wartą (być może wielokrotnej) lektury. Edycja zaprojektowana przez wybitnego grafika, Janusza Górskiego, profesora Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, kierownika Pracowni Projektowania Graficznego.
Edycja w twardej, płóciennej oprawie z obwolutą.
Józef Wilkoń o tworzeniu ilustracji do „Pana Tadeusza” (fragment książki „Józef Wilkoń. Szum drzew. Z Józefem Wilkoniem rozmawia Janusz Górski”):

„Pana Tadeusza” uważam za jedno z moich największych osiągnięć. Poświęciłem mu bardzo dużo czasu. Pierwsze ilustracje zrobiłem w Paryżu – i wysłałem do Polski na konkurs. Wybrano mnie spośród szlachetnego grona najwybitniejszych ówczesnych twórców. Tam są koniki jak owady, drzewa jak liście, syntetyczne ujęcia, ale również technika taszystowska. Wszystko to wynikało z moich wcześniejszych doświadczeń z cieczami, no i z opozycji wobec tego, w jaki sposób dotychczas ilustrowano „Pana Tadeusza”, począwszy od Andriollego aż po Szancera. Zilustrowałem go przede wszystkim pejzażem, postacie są oddalone, po to aby uniknąć dramaturgii teatralnej.

W „Panu Tadeuszu” zastosował pan radykalnie jedną ze swoich ulubionych metod – główny motyw ilustracji jest prawie abstrakcyjny, a gdzieś na dole, z boku pojawia się malutka figurka jeźdźca na koniu albo para kochanków.

Pamiętam jedną rozmowę z Adamem Mauersbergerem. Mówię mu, że Mickiewicz wprawdzie był romantykiem, realistą, ale w technice o ileś lat wyprzedzał impresjonistów, a on na to, że się ze mną zgadza. Stąd te moje nastroje, te rozbryzgane pejzaże, te nocne rozmowy o gwiazdach, te pejzaże nad stawem, słowem – wszystkie te sceny najbardziej malarskie, bo jednocześnie zwracałem uwagę na ogromny talent malarski Mickiewicza. Genialna jest dyskusja o malarstwie z „Pana Tadeusza”. Hrabia mówi o sztuce włoskiej, co powoduje spontaniczny wybuch Tadeusza, który protestuje przeciwko banalnemu uproszczeniu urody polskiej natury, polskiego nieba, polskich chmur. Chociaż Mickiewicz wkładał te kwestie w usta prostego chłopaka czy ledwo ogładzonej Telimeny, to tam się dokonywały niesłychanie ważne polemicznie dyskursy o sztuce i malarstwie w ogóle. Nie mogłem więc ilustrować „Pana Tadeusza” w sposób klasyczny, teatralny, bo bym absolutnie zgubił sens, urodę słowną tej książki. No i tutaj miałem rzeczywiście ogromne wsparcie ze strony Mauersbergera.(…)